W poniedziałek młodzicy starsi rozgrywali kolejny mecz w ramach finału B. Przeciwnikiem na tyskim parkiecie była drużyna UKS KADET Oświęcim. Rywal niżej notowany, stąd wszyscy liczyli na wysoką wygraną.
I trzeba przyznać, że pierwsza kwarta taki obrót zdarzeń zapowiadała. Szybko objęte prowadzenie, skuteczna obrona oraz gra szybkim atakiem i wynik po pierwszych 10 minutach 21:5 dla MOSM Tychy. I chyba nikt z licznie zgromadzonych widzów nie spodziewał się, że przez dwie kolejne kwarty nasz zespół będzie się tak męczył. Nonszalancja przy rozgrywaniu piłki, dziury w obronie oraz nieskuteczność w ataku – to grzechy główne w drugiej i trzeciej kwarcie. I mecz pewnie tak by trwał do końca, gdyby nie bardzo ostra rozmowa trenera Majcherowicza (zastępował trenera Rakowskiego) z zawodnikami podczas przerwy na żądanie w czwartej kwarcie. W zespół wstąpił nowy duch, wróciła agresja w obronie i skuteczny atak. Wynik czwartej kwarty 20:3, a końcowy 65:33 pokazuje, który zespół był lepszy.
Na wyróżnienie zasługuje dwóch zawodników: Filip Hadam niesamowity walczak i zdobywca 16 punktów oraz Nikodem Wspaniały, który w pewnym momencie sam prowadził walkę z przeciwnikami, autor dwóch “trójek” i zdobywca 19 punktów.
Kolejne emocje po feriach. Zapraszamy