Udany czwartek zanotowały tyskie drużyny reprezentujące MOSM Tychy w rozgrywkach MU-16. Obie nie były zbyt gościnne pokonując wyraźnie swoich rywali.
MOSM I podejmował jednego z faworytów do medalu na Śląsku, drużynę MKS Zabrze. Tyszanie zanotowali świetny poczatek i szybko uzyskali kilkupunktową przewagę. Niestety po raz kolejny młodzi zawodnicy odsłonili swoje drugie nonszalanckie odbicie. Kilka strat, słabszy moment w obronie i po pierwszej kwarcie zaledwie 4 punkty różnicy dla MOSMu. Słabo spisali się w tym fragmencie Łukasz Piotrowski i Tymek Jarosz, którzy trafili na “ławkę”. Sygnał do ataku na początku II kwarty dał najlepszy tego dnia Szymon Woźniak. Dodatkowo trener Tomasz Jagiełka postawił obrone strefową, dzięki której tyszanie notują kilka przechwytów oraz uruchamiają kilka szybkich ataków. I kiedy prowadzimy 14 punktami przydarzył się kolejny moment nieuwagi. 5 punktów rzuca najskuteczniejszy w Zabrzu Heliński (22pkt w całym meczu) i wynik do przerwy 43:34 dla tyszan. Różnica powinna być większa, ale nasi zawodnicy marnują aż 6 rzutów osobistych do przerwy.
Początek III kwarty do powrót do świetnej obrony (2 wymuszone faule w ataku) oraz bardzo dobra gra w ataku duetu Woźniak-Piotrowski, którzy rzucają 17 z 27 punktów w tej kwarcie. Ważną “trójkę” dołożył odmieniony po przerwie Tymek, a niezłą zmianę daje Igor Nazarewicz. W IV kwarcie, mimo iż na parkiecie pojawili się zmiennicy, emocji nie brakowało. Efektowny blok Kuby Łąckiego oraz podanie za plecami w kontrze od Wojtka Michalaka do Szymona Pęczka rodem z NBA, to najciekawsze akcje, które mocno pobudziły tyską publiczność, licznie zgromadzoną w ZEG Arenie. Wynik końcowy to pewne zwycięstwo 83:66 (21:17, 22:17, 27:17, 13:15). Najskuteczniejsi w Tychach Woźniak 25, Piotrowski 16, Jarosz 10, Nazarewicz oraz Łącki po 9 punktów.
Równie dobre wieści z parkietów drugiego zespołu. Kadeci MOSM Tychy II po raz kolejny w tej rundzie pokonują zespół z Strzelec Opolskich, tym razem jeszcze większą różnicą punktową. Młodzi kadeci zagrali bardzo dobre zawody w ataku narzucając ewidentnie swój styl gry. Kluczem do zwycięstwa okazało się uruchomienie pierwszego podania do szybkiego ataku. Z tego założenia zawodnicy trenera Wojciecha Jagiełki wywiązali się znakomicie. Warto odnotować, iż punkty w zespole rozłożyły się na wielu zawodników, co świadczy o bardzo zespołowej grze. Cieszy stały rozwój młodszej drużyny i ich przekonująca wygrana 94:62 (34:20, 21:15, 25:16, 14:11). W naszym zespole punkty zdobywali Chorążak 20, Białkowski 15, Jędrzejewski 14, Karwat 13, Gajdamowicz 12, Szymański 10, Pawłowski 4, Szopa i Sawa 2, Bartnicki i Tarasiuk 1.
W kolejnym tygodniu kadeci udają sie na mecze wyjazdowe.