W środowe popołudnie juniorzy rozgrywali kolejne spotkanie grupowe w ZEG Arena.
Do Tychów przyjechała drużyna AZS Częstochowa – wicelider grupy.
Już na początku meczu widać było dużą przewagę fizyczną gości, którzy zdominowali pole 3 sekund. Punkty spod kosza zdobywali środkowi z Częstochowy. Pierwsza kwarta przegrana przez tyszan 14:21. Jednak gdyby nie kilka strat wynik oscylowałby koło remisu. W przerwie między I i II kwartą trener Ditmer zaryzykował i zmienił system obronny swojej drużyny. Agresywne krycie na całym boisku przyniosło spodziewany efekt. Łatwe punkty Woźniaka i Polakowskiego i MOSM notuje run 8:0. Niestety słaba końcówka II kwarty i na dużą przerwę schodzimy z 1-punktową stratą. Trzecia kwarta to dobra obrona strefowa i skuteczna gra w ataku tercetu Ziaja-Krajewski-Łącki. Zwłaszcza ten ostatni dwiema “trójkami” pozwolił tyszanom odskoczyć. Do tego świetna obrona i momentami goście byli bezradni. W IV kwarcie różnica wynosiła już 12 punktów. Wydawało się, że naszemu zespołowi nie może stać sie krzywda. Jednakże zryw częstochowian pozwolił im zniwelować stratę do 8 punktów – wynik końcowy 70:62 i kolejne zwycięstwo MOSMu Tychy.
Wielkie brawa za gre obronną należą się całemu zespołowi. W ataku należy wyróżnić Szymona Woźniaka 27pkt, Kamila Krajewskiego 13pkt, Kubę Łąckiego 12pkt i Artura Ziaję 11pkt.
Agresywna obrona kluczem do sukcesu
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.