W weekend 2-4 grudnia młodzi tyscy Mistrzowie Śląska, chłopcy biorący udział w programie Szkolnego Młodzieżowego Ośrodka Koszykówki, współfinansowanego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, uczestniczyli w Międzynaradowym Turnieju Barbórkowym im. Jana Wartaka w Katowicach.
Turniej niezwykle silnie obsadzony, a po poprzednich naszych występach apetyty były spore. Może za duże…
W pierwszym dniu zawodnicy MOSM Tychy, zrzeszeni w szkole sportowej nr 19 mieli do rozegrania 3 spotkania. W pierwszym mierzyliśmy się z zepołem Warsaw Basketball. Rywal silny i wysoki, niestety nie postawił naszemu zespołowi trudnejszych warunków. Przekonująca wygrana 79:28 była dobrym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami. Jak się okazało nic bardziej mylnego. W drugim meczu tego dnia staneliśmy naprzeciwko PKK 99 Pabianice. Rośli, wybiegani chłopcy z Pabianic zaskoczyli zespół trenera Majcherowicza. Dobrze bronili i wyprowadzali skuteczne szybkie ataki, co w porównaniu z nieskuteczną grą tyszan powodowało, że różnica na korzyść naszych rywali była coraz większa. Na nic nie zdawały się brane przerwy na żądanie przez trenera. Zawodnicy MOSMu stali grali jakby im umiejętności odebrało. I mimo końcowego zrywu przegraliśmy mecz 38:49. Ciężko znaleźć jakiekolwiek słowa pochwały po tym spotkaniu. W ostatnim piątkowym starciu rywalami tyszan była ekipa BK Krnov. Chłopcy z Krnova dopiero stawiali pierwsze kroki w koszykówce, więc wynik był z góry przesądzony. Łatwa wygrana na osłodę dnia 94:9.
Porażka z Pabianicami pierwszego dnia, stawiała nas w niekorzystnym układzie w drabince turnieju, bo już w ćwierćfinale musieliśmy się zmierzyć z Mistrzem Czech, znaną nam drużyną Snakes Ostrava. Mieliśmy rachunki do wyrównania po turnieju w Wieliczce. Tyski zespół przystąpił do meczu mocno zmotywowany. Widać było w grze dużo agresji, zespołowości i niestety nieskuteczności. W prostych sytuacjach katowickie kosze były dla nas jak zaczarowane, dla Ostravy natomiast wręcz przeciwnie. Można było odnieść wrażenie, że czymkolwiek by do kosza nie rzucili i tak by wpadło. Ambitna postawa to jednak przy tak dobrym przeciwniku za mało. Przegraliśmy 68:48, co skazywało nas na grę o miejsca V-VIII.
W kolejnym wieczornym spotkaniu tyszanie rywalizowali z drużyną z Osiecznej. Mecz bez większej historii, w którym wszyscy zawodnicy mieli okazję zagrać i otrzymać cenne wskazówki od trenera Feitha, gościnnie prowadzącego nasz zespół. Wygrana 53:20 dawała nam możliwość gry o V miejsce w turnieju.
I z tej okazji zawodnicy MOSMu skorzystali w 100%. W niedzielny poranek, niewyspani, zmęczeni turniejem, stanęli na wysokości zadania i pokonali drużynę Nenufar Ełk 50:39. Mecz nie był ładnym widowiskiem, najważniejsze że udało się wygrać, a cenne doświadczenia dzięki sporej ilości granych minut zebrali Janek Sitarz i Wiktor Żurawik.
Turniej zakończył się zwycięstwem Snakes Ostrava, a nasz zespół wylądował na V miejscu. W tym turnieju jest to adekwatna do naszej gry pozycja.
Nasi zawodnicy zostali docenieni i otrzymali nagrody indywidualne. Decyzją trenera Majcherowicza wyróżnienie dla najlepszego gracza w zespole otrzymał Kacper Szczepanek,
natomiast pomimo przeciętnego występu całego zespołu do najlepszej “piątki” turnieju wybrano Mateusza Żmudę – gratulujemy.
Cieszą kolejne zdobyte doświadczenia. Miejmy nadzieję, że zaowocują w dalszej części sezonu.
Zapraszamy do galerii zdjęć autorstwa Państwa Ani i Piotra Machałów