W piątek 17 marca sala Zespołu Szkoł Sportowych przyjmowała gości z Sosnowca. Gospodarze MOSM Tychy przystąpili do tego spotkania z kilkoma zmianami w składzie wynikającymi z kontuzji.
Jak się okazało, te roszady nie spowodowały obniżenia jakości gry, a wręcz przeciwnie, udowodniły jak równą i mocną drużyną dysponuje trener Majcherowicz.
Od pierwszych minut tego dnia tyszanom wychodziło niemal wszystko. Zawodnicy przyjezdni do przerwy byli jedynie statystami tego meczu. Dawno nasi chłopcy nie zaaplikowali 72 punktów w 2 kwarty……a prym w ataku wiódł tego dnia Kysio Machała (zdobywca 31 punktów). Był nie do zatrzymania dla sosnowieckiej obrony. Do jego poczynań dołączyli inni zawodnicy. Dobre statystyki wykręcili również Tobiasz 16 pkt (w tym pierwsza “trójka” w sezonie), Misiek i Patryk po 12, Szczepan i Szpaku po 10. Każdy z wchodzących zawodników miał znaczący wkład w wygraną. Po raz kolejny skuteczna gra przełożyła się na zdobycie ponad stu punktów, a ten setny rzucił Kornel Nawrocki pod koniec 3 kwarty. Po dwóch trudniejszych spotkaniach w poczynania zawodników MOSMu wrócił spokój i radość z gry. Kiedy w 4 kwarcie na parkiecie szaleli zmiennicy, na ławce trwała fiesta, z każdych zdobytych punktów.
W końcówce kilka efektownych wjazdów zaprezentował Patryk Wojtyka i goście musieli przełknąć gorycz porażki.
Wynik końcowy 125:41, to najwyższa różnica jaką do tej pory uzyskali tyszanie w finale A rozgrywek o mistrzostwo MU 13 na Śląsku.
Bardzo cieszy fakt, że po raz kolejny wszyscy zawodnicy rzucili punkty w meczu.
Przed młodymi tyszanami teraz trudny okres, gdzie będą musieli walczyć na dwóch frontach – w rozgrywkach szkolnych oraz w rundzie rewanżowej finałów ligi młodzików. Zapraszamy na kolejne spotkania i kolejne emocje!!!